ARGENTYNA: Któż jak Bóg !
QUIEN COMO DIOS - NADIE COMO DIOS - to znane w Argentynie zawołania Świętego Michała Archanioła. Znaczy ni mniej ni więcej jak KTO JAK BÓG, NIKT JAK BÓG.
U nas w Polsce znamy je pod hasłem: "Któż jak Bóg". Pytanie a jednocześnie odpowiedź. Zresztą nasza figura z kościoła parafialnego w Cerro Azul, gdzie pracuję wskazuje bardzo wymownie, kto tu jest Panem. Znamy ten podniesiony palec św. Michała Archanioła w górę. To właśnie tam powinno się kierować nasze serce, wzrok, myśli i nasza droga życiowa. Jak to jest w naszej rzeczywistości, w rzeczywistości argentyńskiej, na jej północy, w prowincji Misiones, gdzie pracuje?
Moja parafia jest pod wezwaniem tegoż Archanioła Michała, ale posiadam też 19 dojazdowych kaplic, z których każda jedna ma swojego świętego patrona więc proszę sobie wyobrazić jak bogaty jest rok w odpusty, bo każda kaplica organizuje oczywiście swój tradycyjny odpust. Rozpoczyna się on nowenną lub triduum ku czci danego patrona, a w dniu odpustu Msza Święta inauguruje szereg towarzyszących atrakcji począwszy od tradycyjnego asado - to jest pieczone mięso wołowe lub z młodego prosiaczka, a potem to już gry, rifa-taka - loteria fantowa, można powiedzieć wiejskie kasyno, gdzie można wygrać jakąś sumę pieniędzy, kosiarkę do trawy, żywe cielę, krowę lub prosiaka, zestaw szklanek, termos, wiatrak i wszelkie inne rzezy powszechnego użytku. Ale to nie wszystko. w większych kaplicach, czy też miejscowościach można wygrać motor, pralkę, a nawet nowy samochód. W tej jednak zabawie nie wszyscy wygrywają, niemniej dana kaplica zyskuje na swoje utrzymanie, remonty, opłaty w ciągu roku aż do następnej fiesty - to jest odpustu. Jednak wszyscy na koniec mogą wziąć udziale w darmowej zabawie tanecznej organizowanej na świeżym powietrzu. Tak pokrótce wygląda fiesta ku czci danego patrona kaplicy.
Jak już wspomniałem wyżej, głównym patronem mojej parafii jest Michał Archanioł. Przebieg tej fiesty jest bardzo uroczysty. Tego dnia ustawowo wszyscy w miasteczku mają dzień wolny, więc od rana do wieczora mogą brać udział we wszelkich atrakcjach. Jednak mnie przede wszystkim interesuje postać św. Michała. Odkryłem właśnie tu, w Argentynie tę wielką potrzebę wsparcia tego Świętego Wojownika w walce ze Złym, z jego czarami i magią tak głęboko zakorzenioną w tę ziemię. Niesamowite jak ci prości ludzie, zamiast lgnąć do Boga w swoich potrzebach, kłopotach czy chorobie to zamiast tego uciekają się do curanderos - znachorów, brujas - czarownic i magii. Ale i u nas nie brakuje wróżek i to już na szeroką skalę nawet w środkach społecznego przekazu, telewizji, radio. Tutaj w Polsce przecież też tak łatwo wpadamy w te najmniejsze zniewolenia jakim jest czytanie horoskopów, przesądy itp. Dlatego też i my powinniśmy się uciekać do Pierwszego Egzorcysty, który strącił Szatana, a jest nim właśnie nie kto inny jak św. Michał Archanioł, wzywany przy egzorcyzmach prywatnych w naszych modlitwach.
Święty Michale Archaniele, wspomagaj nas w walce, a przeciw niegodziwości i zasadzkom złego ducha bądź naszą obroną. Oby go Bóg pogromić raczył, pokornie o to prosimy, a Ty, Wodzu niebieskich zastępów, szatana i inne duchy złe, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą, mocą Bożą strąć do piekła. Amen.
Nic nie jest przypadkowe w tym życiu. Dla mnie takim przypadkiem od Boga jest możliwość poznania i ukochania tak wielkiego Patrona jakim jest Archanioł Michał, a jednocześnie pracowanie pod Jego okiem w argentyńskiej parafii, gdzie miłość dzieli się na pół do Boga i człowieka, do Papieża Franciszka i do Maradony. Ale my pamiętajmy o jednym: KTOŻ JAK BÓG!.
ks. Mirosław Żadziłko, misjonarz z Argentyny
http://sanmiguelparroquia.blogspot.com.ar/