Dramatyczne doniesienia z Sudanu Południowego
Ostatnie dni i tygodnie przyniosły dramatyczne pogorszenie sytuacji w rozdartym konfliktem Sudanie Południowym, który niepodgległość uzyskał zaledwie 5 lat temu.
Co prawda doniesienia z ostatnich godzin mówią o próbach zawieszeniu ognia, ale ostatnie walki pochłonęły życie ponad 100 osób.
8 lipca w wigilię piątej rocznicy niepodległości Sudanu Płd. wybuchły walki w stolicy [Dżubie – przyp red.], głównie pomiędzy żołnierzami wywodzącymi się z opozycji a siłami przychylnymi Prezydentowi Salva Kiir. – pisze w liście z 11 lipca o. Andrzej Dzida SVD, posługujący w miejscowości Lainya. – Wydarzenia w stolicy były poprzedzone działaniami na terenie stanu Wau od 24 czerwca, gdzie wiele ludzi straciło życie, a grupa ponad 100.000 mieszkańców uciekła przed konfliktem.
Na końcu kwietnia mieliśmy nadzieję, że sytuacja ulegnie poprawie po przybyciu przedstawiciela opozycji, a jednocześnie wiceprezydenta Riek Machara. Nowy rząd został uformowany, jednakże problemy nie zostały rozwiązane. Powstanie kolejnych stanów pogłębiło plemienne konflikty. Prezydent i wiceprezydent przestali kontrolować w pełni armię, a sytuacja wymyka się spod kontroli. Destabilizacja i anarchia są jednym ze scenariuszy – pisze o. Andrzej.
Dzisiaj konflikt rozszerzył się na inne rejony, a regularna wymiana ognia trwała w Lainya od porannych godzin. W Domu Nadziei, który miał służyć dzieciom i młodzieży pojawili się pierwsi ludzie poszukujący schronienia. Około 50 osób znalazło miejsce w naszym domu. Wojsko i rebelianci przechodzili przez teren naszej misji, ale dzięki Bogu nikt nie ucierpiał. Wydaje się, że obecnie (godz. 16.20) ogień został przerwany.
Sudan Południowy odzyskał niepodległość 9 lipca 2011 roku po dołączeni się do Sudanu. W zasadzie od początku toczą się tam walki między rywalizującymi ze sobą ugrupowaniami zbrojnymi. W 2015 roku pod naciskiem ONZ podpisano porozumienie pokojowe, które dawało nadzieję na uspokojenie sytuacji. Jednak w ostatnich miesiącach napięcie znów wzrosło aż do eskalacji przemocy w ostatnich tygodniach. Do niedzielnego poranka 10 lipca około 300 ludzi straciło życie.
Najświeższe doniesienia Telewizji Al-Jazeera mówią, że 11 lipca po dniu ciężkich walk prezydent kraju zadeklarował zawieszenie broni i rozkazał wojsku natychmiastowe przerwanie walk z siłami wiceprezydenta Rieka Machara. Tego samego dnia wieczorem również Machar rozkazał swoim oddziałom zaprzestania walk.
Werbiści rozpoczęli pracę w Sudanie Płd. w 2012 roku. Obecnie posługują w parafii Świętej Rodziny w Lainya w Diecezji Yei, gdzie proboszczem jest o. Andrzej Dzida SVD. W grupie 5 misjonarzy jest 2 Polaków.
Za: www.werbisci.pl