Drodzy Przyjaciele Świętych Misji!
Życzymy Wam Wesołych Świąt Bożego Narodzenia pełnych Łask Bożych!
Ja, ks. Wiesław, jestem już 41 lat w Brazylii w stanie Parany. Ks Marek jest już 13 lat. W czasie 41 lat mojej pracy misyjnej zaszły wielkie zmiany w życiu tutejszych ludzi. Gdy zacząłem pracę kapłańską 41 lat temu w jednej parafii z 30-toma kaplicami, z około 15 tys. ludzi, do najbardziej odległej kaplicy miałem 40 km. Samochód, którym jeździłem, był "garbus". Był to najtańszy samochód i zwinny w jeździe po bocznych drogach. Woziłem ze sobą specjalne łańcuchy na koła i szpadel, bo gdy popadał deszcz, na wzniesieniach nie można było podjechać bez łańcuchów. Wiele razy gdy samochód zakopywał się w błocie, to gospodarze wyciągali mnie wołami. Traktory jeszcze były rzadkością. Wiele razy nocowałem w kaplicy, bo z powodu deszczu nie było możliwości wrócić na plebanię. Dlatego woziłem ze sobą poduszkę i koc. W wielu kaplicach było na stałe łóżko przygotowane dla księdza. Zawsze ktoś przyniósł coś do zjedzenia. Wszyskie kaplice były drewniane. Myszy hałasowały, bo sowy na nie polowały. Komary bzyczały a ja je opryskiwałem trucizną. Jaszczurki zaś polowały na pająki biegając po ścianach. Nie było światła elektrycznego. Woziłem ze sobą lampę gazową.
Przy wiekszości kaplic była szkoła 4-klasowa. Nauczycielka również miała wykształcenie 4-klasowe. To ona pomagała mi podczas Mszy św. oraz przygotowywała dzieci do I Komunii Św. i bierzmowania.
Jak wygląda życie w tej parafii dzisiaj?
Dzisiaj wszstkie drogi są wybrukowane albo wyżwirowane. Wszystkie kaplice są murowane. Nie są duże. Pomieszczą do 100 osób. Już nie ma szkół przy kaplicach. Dzieci są dowożone autobusami do szkoły centralnej w mieście. Szkoła jest olbrzymia. Ma przeszło 1000 dzieci. Jest to szkoła podstawowa i średnia. Wszyscy nauczyciele są z wyższym wykształceniem. Wielu z nich są katechetami. Pracują za darmo.
W parafii przygotowujemy liczne kursy, tj.: liturgiczny, biblijny, teologiczny, katechetyczny. Organizujemy rekolekcje młodzieżowe, małżeńskie, istnieje również wspólnota Odnowa w Duchu Świętym. Młodzież w wiekszości ma skończoną szkołę średnią. Pięć autobusów wozi wieczorem studentów do uniwerstytetów. Dlatego i wymagania duszpasterskie zmieniły się. Trzeba inaczej głosić kazania niż 41 lat temu. Teraz życie duszpasterskie na parafii jest bardziej interesujące. Jest z kim porozmawiać na poważne tematy, usłyszeć różne opinie. Ludzie też są zamożniejsi. Budują ładne domy. 90% mieszkańców ma przynajmiej jeden samochód. Produkcja rolna z tego samego terenu zwiększyła się średnio 3 razy. Tutejszy klimat ułatwia hodowlę. Na przykład poszczególni hodowcy kurczaków w naszej parafii mają od 30 do 150 tysięcy sztuk. Mają olbrzymie kurniki, a co 45 dni kurczaki są sprzedawane. Najwięcej kupują kraje arabskie. Większość ludzi żyje również ze sprzedaży mleka.
W naszym rejonie 60% ludzi deklaruje się jako katolicy. Aktywnie praktykuje religię 20%. Utrzymanie Kościoła z tac i apelów jednej ofiary jest niewystrczające. Musimy organizować specjalne obiady i kolacje oraz konkursy miss parafialnej. Tutaj nie mówi się "miss" ale „królowa parafii", bo zbiera najwięcej pieniędzy. Inne kandydatki, które zebrały mniej pieniędzy otrzymują wstęgę i tytuł księżniczek. Na obiady i kolacje zbiera się od ludzi kurczaki, prosiaki a nawet krowy.
Specjalne trudności sprawiają nam rozmaite sekty, bo czynią „cuda". A ludzie dają się nabierać. Módlcie się za nas, byśmy się nie zniechęcili trudnościami. Bóg zapłać za ofiary! One nam ułatwjają pracę duszpasterską.
Pozdrawjają Was wasi misjonarze:
Ks Prałat Wiesław Morawski
Ks Marek Figurski