23 wrz

GHANA: ŻYWA WSPÓLNOTA Z TUBA

Pozdrowienia z Tuba. Jestem ojciec Józef Mazur SVD. Od 27 lat pracuję w Ghanie (25 lat w diecezji Yendi; Saboba i Gnani), a od 2,5 roku na południu w Tuba - Akra.

Tutaj w grudniu 2010 roku odprawiłem pierwszą mszę świętą i zacząłem budować wspólnotę - to co my w Polsce nazwalibyśmy Kościołem – tym Kościołem, który pisze się z wielkiej litery. Były katechezy i regularne spotkania z ludźmi w ich domach i na terenie misji - pod drzewem lub w naszej wiacie. Było nas 42 osoby - w tym 28 dzieciaków, reszta to kobiety i mężczyźni. Do dyspozycji mieliśmy tylko pokrytą blachą dużą wiatę i to wszystko. Po Bożym Narodzeniu rozpocząłem budowę kościoła - tego, który się pisze z małej litery - najpierw domu, w którym mógłbym mieszkać - 2 pokoje i kuchnia z werandą, która przez pewien czas służyła nam jako kościół w dni powszechne. We wrześniu 2011 rozpoczęliśmy budowę kościoła - budynku.

Dzisiaj kościół jest prawie gotowy, tak samo salka katechetyczna. Teraz jest nas prawie setka dorosłych i ponad 120 dzieci. W zeszłym roku odwiedził nas bp Józef Mazur z o. Kazimierzem Szymczychą. Bp Mazur pobłogosławił budowę salki katechetycznej, w której mieści się to, co tutaj nazywamy “Sunday School Classroom” (szkółka niedzielna). Jej program, to po prostu katecheza początkowa, gdzie dzieci poznają Pismo Święte i wartości moralne chrześcijaństwa.

Dziękuję naszym dobrodziejom z Polski za pomoc. Bez tej pomocy materialnej i wsparcia modlitewnego nie wiem, co bym zrobił. A tak mamy tu teraz bardzo żywą wspólnotę. W tym roku chrzest przyjęło 12 osób i tyleż otrzymało sakrament bierzmowania z rąk arcybiskupa Charles’a Buckle. Przesyłam kilka zdjęć z Tuba.

O. Jozef Mazur SVD

I jeszcze kilka zdań o samej Ghanie:

Ghana to liczący niespełna 23 mln mieszkańców bardzo biedny, słabo rozwinięty kraj rolniczy, (ok. 60 proc. ludności trudni się rolnictwem), a bezrobocie sięga około 50 proc. Podstawę gospodarki stanowi produkcja ziarna kakaowego, a ponieważ 35 proc. powierzchni Ghany zajmują lasy tropikalne, rozwija się też przemysł związany z leśnictwem oraz przemysł wydobywczy - złota, boksytów, rud manganu i diamentów.

Oblicza się, że chrześcijanie stanowią ok.30 proc. wierzących Ghańczyków, reszta to muzułmanie i wyznawcy religii tradycyjnych. Wśród chrześcijan katolicy stanowią ok. 40 proc.

Misjonarze prowadzą w Ghanie szpitale, szkoły, uczą zawodu. Np. na misji w Ashaiman prowadzona jest szkoła z internatem dla 300 młodych ludzi z biednych rodzin. Na terenie szkoły znajduje się również warsztat samochodowy, gdzie młodzież uczy się zawodu mechanika samochodowego. Na innej misji, w Sunyani, ojcowie salezjanie prowadzą szkołę zawodowo-techniczną i dom dla dzieci w potrzebie.

Jak opowiadają przebywający tam podróżnicy czy misjonarze, nie sposób nie zauważyć wszechobecnej religijności Ghańczyków i świeżości ich wiary. Widocznym przejawem tej religijności jest ogromna ilość świątyń i kościołów różnych wyznań, które bez przeszkód funkcjonują obok siebie, pokojowo i z wzajemnym szacunkiem. Innym przejawem spontanicznej i szczerej religijności Ghańczyków są msze święte, które potrafią trwać 2-2,5 godziny, co raczej jest normą, tak żywiołowo przeżywają je wierni i tak głęboko angażują swoją uwagę.

Na misjach, nie tylko w Ghanie, pojawiają się też młodzi wolontariusze. Np. w Salezjańskim Liceum Ogólnokształcącym w Swiętochłowicach założony został Salezjański Wolontariat Misyjny, który zajmuje się przygotowywaniem młodzieży do wypraw na Czarny Ląd, poszukiwaniem środków finansowych na przygotowywane przez nich projekty. Jednym z takich projektów była np. pomoc przy budowie szkoły w Sereso, w czym pomagała piątka wolontariuszy. Przedpołudniami młodzież pracowała na budowie, popołudniami chodziła po wioskach starając się uczyć dzieci angielskiego, który jest w Ghanie językiem urzędowym, podstaw higieny i matematyki.

Jak opisywał jeden z odwiedzających placówki misyjne wolontariuszy - kiedy widział klasy, w których uczyli się uczniowie, internat z prądem i wodą oraz łóżkami, na których spali – elementami cywilizacji niedostępnymi w rodzimych wioskach tej młodzieży, docenił, jak wielki sens ma praca misjonarzy i jak głęboki sens ma wsparcie modlitewne i finansowe, dzięki któremu takie placówki mogą trwać. (opr. MŁ)


Znajdź nas


Komisja Episkopatu Polski
ds. Misji


ul. Byszewska 1
skr. poczt. 112
03-729 Warszawa 4

tel. +48 22 679 32 35
[email protected]

Używamy plików cookies Ta witryna korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności i plików Cookies .
Korzystanie z niniejszej witryny internetowej bez zmiany ustawień jest równoznaczne ze zgodą użytkownika na stosowanie plików Cookies. Zrozumiałem i akceptuję.
123 0.12421798706055