Gorzów Wlkp.: misjonarze oblaci przybliżają tematykę misyjną
Misjonarze oblaci od wielu lat przybliżają tematykę misyjną wiernym diecezji zielonogórsko – gorzowskiej. O. Sebastian Stasiak OMI 8 października dziękował w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski za solidaryzowanie się parafian z dziełami misyjnymi. Prosił też o dalsze duchowe i materialne wspieranie, proponując jako cegiełkę - kalendarz na przyszły rok.
Zakonnik wyjaśniał w kazaniu, że misje prowadzone są m.in. w Kamerunie, na Madagaskarze, na Ukrainie, na Białorusi, w Turkmenistanie i w innych rejonach świata. Dzisiaj oblaci są obecni w 75 krajach na całym świecie.
Przypomniał w skrócie historię Zgromadzenia, które powstało ponad 200 lat temu niedaleko Marsylii a zostało założone przez ks. Eugeniusza de Mazenoda, który postanowił odnowić wspólnoty kościelne, które poprzez działania rewolucji francuskiej popadały w ruinę i do dzisiaj pozostaje tego „gorzki” smak w całej Europie i nie tylko.
Najważniejsze jest jednak to, że trwa kontynuacja głoszenia Dobrej Nowiny, i że żaden bożek, który dzisiaj próbuje być lansowany przez różnego rodzaju środowiska czy media obce chrześcijaństwu, nie jest w stanie zagrozić Chrystusowi – powiedział o. Stasiak, zauważając, że dzisiaj chrześcijaństwo często staje się „rozwodnione” i „rozmiękczone”, próbuje jednak na swój sposób funkcjonować i stąd można mówić o swoistym kryzysie powołań czy kryzysie wiary, który coraz bardziej daje o sobie znać.
Misjonarz poddał również do przemyślenia, aby zastanowić się czy nasza wiara przynosi dobre owoce. Przypomniał, że trzeba czuwać, bo dusze wymagają pieczołowitości w sensie dbania o życie duchowe, po to by mieć sens uprawiania swojego życia jako winnicy, którą Pan Bóg powierzył nam ufając, że możemy czynić o wiele więcej dobra.
W rozmowie z KAI o. Sebastian Stasiak powiedział, że patrząc na dzisiejszy świat widać między innymi kryzys rodziny, który to „umyka” kosztem manipulowania i niszczenia pierwszorzędnych wartości, które od samego początku, nałożone zostały na człowieka, na wspólnotę składającą się z kobiety i mężczyzny (męża i żony), którzy mają sobie czynić ziemię poddaną, a także ją zaludniać.
Duchowny jednak widzi nadzieję, że z tego wszechobecnego chaosu Pan Bóg wyprowadzi dobro. I chociaż „pachnie swądem” szatana - jak mawiał papież Paweł VI - i w Kościele i na zewnątrz, ale Pan Jezus mówi: „Nie lękajcie się, Jam zwyciężył świat” i to jest dla nas nadzieja – twierdzi oblat.
Kalendarze misyjne z hasłem „Polscy Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej wśród ubogich na wszystkich kontynentach”, które o. Stasiak zaproponował wiernym są wydane w formie książeczki. Każdy miesiąc ma papieską intencję misyjną i zawiera fotografię z opisem kraju, w którym prowadzone są misje.
- Oblaci Maryi Niepokalanej tworzą Zgromadzenie misyjne. Ich zasadniczą służbą (charyzmatem) w Kościele jest ukazywanie Chrystusa i Jego królestwa najbardziej opuszczonym, niesienie Dobrej Nowiny ludom, które jeszcze jej nie przyjęły, i pomoc w odkrywaniu ich własnej wartości w świetle Ewangelii. Natomiast tam, gdzie Kościół już istnieje, oblaci kierują się do grup, z którymi ma on najmniej kontaktu - czytamy na stronie oblaci.pl
O. Sebastian Stasiak OMI urodził się w Szczecinie. W 1996 r. wstąpił do Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów MN. W następnym roku złożył pierwsze śluby zakonne w Świętym Krzyżu. Święcenia kapłańskie otrzymał w 2003 r. w Obrze. W tym samym roku posługiwał w par. św. Stanisława Kostki w Lublińcu. W latach 2004-2016 przebywał na misjach w Szwecji. Od 2016 do 2018 r. w Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej w Kodniu. Następnie do roku 2020 był w Katowicach. Od 2020 r. trwa jego posługa misyjna w Gorzowie Wielkopolskim w par. św. Józefa.
O. Sebastian Stasiak przez najbliższe tygodnie nadal będzie spotykał się z wiernymi w Gorzowie Wlkp. a następnie m.in. w Słubicach i Kargowej.
wm / Gorzów Wielkopolski