„Misyjne Drogi” o dostarczaniu wody przez misjonarzy
W wakacyjnym wydaniu dwumiesięcznika „Misyjne Drogi” poruszono temat pomocy ludziom na misjach przez poprawę dostępności wody i poprawę jej jakości jako jeden z elementów pracy misyjnej.
„Wszystkiemu winny jest papież Franciszek” – rozpoczął edytorial o. Marcin Wrzos OMI, redaktor naczelny poznańskiego czasopisma. – „Rok temu wydał encyklikę »Laudato si’«, o której mało słyszeliśmy w Polsce. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że tak ważne dokumenty papieskie dotyczą raczej kwestii teologicznych. Natomiast w tej papież pisał o odpowiedzialności za wspólny dom, którym jest Ziemia. Teologowie być może poczuli się mało kompetentni i dlatego nie zabierali głosu. Franciszek przypominał w dokumencie, że jesteśmy za nią wspólnie odpowiedzialni. Ta odpowiedzialność wyrażana jest przez proste rzeczy: segregację śmieci, nie palenie śmieci w piecach czy troskę o jakość wody i jej małe zużycie. Rozpoczynamy wakacje. Jest gorąco i tym częściej sięgamy po butelkę z zimną wodą. Raczej nie mamy świadomości, że woda staje się towarem luksusowym. Szczególnie w Afryce – o tym też wspomniał w „Laudato Si” papież Franciszek. Misjonarze nie tylko głoszą Ewangelię słowem, ale potwierdzają ją czynem. Zakładają szkoły, ośrodki zdrowia, ale też budują studnie, oczyszczalnie ścieków, starają się o jak najszerszy dostęp do wody” – kontynuował.
Na łamach „Misyjnych Dróg” autorzy (m.in. Teresa Stachowicz, Tomasz Nogaj SJ, Elżbieta Blok SSND, Alicja Kaszczuk SMMM, Andrzej Madej OMI, Andrzej Borowic SDB, Marek Ochlak OMI) pokazują pracę misyjną na wszystkich kontynentach, a szczególnie działania, udane i nieudane, na rzecz zwiększenia dostępności do wody i poprawy jej jakości.
W piśmie można przeczytać raport Patryka Rzepeckiego dotyczący sytuacji wodnej na Ziemi. Opublikowano również misjologiczną analizę wizyty apostolskiej Franciszka na Lesbos (Karolina Dziewulska-Siwek).
W 178. numerze „Misyjnych Dróg” czytelnicy znajdą rozmowę z budowniczym studni w Kamerunie, prowadzącym objazdową szkołę zawodową br. Grzegorzem Rosą OMI. O pracy z trędowatymi i o budowie studni w Indiach rozmawiamy z lekarką Kingą Zastawną.
„Warunki, w jakich żyją uchodźcy wewnętrzni, są bardzo trudne – obozy są często przeludnione. Brakuje w nich wody, żywności i opieki medycznej. Zagrożenie powodziowe podczas pory deszczowej, napaści wojsk, kradzieże bydła i ogólna niestabilna sytuacja powodują kolejne przemieszczenia ludności. Wszystko to dzieje się w kraju, w którym większość towaru pochodzi z importu, a ponad połowa społeczeństwa żyje za mniej niż dolara dziennie. Totalna bieda. W Sudanie Południowym 81% kobiet i 63% mężczyzn to analfabeci. Śmiertelność noworodków sięga 6%, a średnia długość życia wynosi zaledwie 55 lat. Prawie sześć milionów mieszkańców kraju (czyli prawie jedna trzecia wszystkich obywateli) jest zagrożona głodem. Statystyki są szokujące, a jeszcze bardziej uderzająca jest rzeczywistość. Brakuje dosłownie wszystkiego” – to fragment zapisków Bogny Różyczki o działalności Polskiej Akcji Humanitarnej w Sudanie Południowym. Organizacja ta wybudowała już 700 studni na całym świecie.
MW OMI / Poznań