Piórnik i cukierek dla szkoły w Kipsing – akcja misyjna arch. szczecińsko-kamieńskiej
Mieli zebrać 600 piórników z wyposażeniem i zawieźć dla dzieci w Kenii. Odzew jednak przerósł ich najśmielsze oczekiwania. Archidiecezja Szczecińsko-Kamieńska organizuje akcję „Piórnik i cukierek dla szkoły w Kipsing”. Już teraz uczniowie i darczyńcy zebrali ponad 2 tys. piórników, a liczba wciąż rośnie.
Z końcem stycznia do Afryki poleci grupa księży i świeckich i zabierze dary dla tych, którzy marzą o edukacji, a nie mają na to środków. Patronat nad akcją objęło m.in. Radio Szczecin.
- Otrzymujemy dziennie nawet kilka telefonów informujących nas, że w szkołach zbierane są piórniki i okazuje się, że zasięg jest już nie tylko w naszej archidiecezji. Cieszę się, że jest taki odzew, że przez piórnik ludzie interesują się kościołem misyjnym - mówi ks. Paweł Płaczek z Wydziału Wychowania Katolickiego Kurii Metropolitalnej w Szczecinie.
Do tej pory w ramach innej akcji - "Adopcji na odległość" - udało się pomóc ponad 300 dzieciom w Kenii. To dzięki ofiarności szkół i osób prywatnych z terenu Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej. Roczne utrzymanie dziecka w zależności od tego czy jest to tylko edukacja, czy również internat waha się od 30 do 150 dolarów. Dzięki pomocy ludzi z Pomorza Zachodniego udało się sfinansować budowę przedszkola. W lutym maluchy mają spotykać się już w nowym budynku.
"Adopcja na odległość" to pomysł, który zrodził w Szczecinie. To tu posługują siostry felicjanki. Od ponad 30 lat jednak prowadzą również misje w Kenii i opiekują się placówkami, w których uczą się ubogie dzieci. Do tej pory dzięki ofiarności szkół i osób prywatnych z terenu Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej udało się pomóc ponad 300 dzieciom w Kenii.
W lutym ub. roku katecheci byli w Kipsing. Zawieźli pomoc medyczną i szkolną, wózek inwalidzki dla chorej na raka, a także fundusze m.in. na materace do internatu dla dzieci w Kipsing i kukurydzę.
pk / Szczecin