Porwanie polskiego misjonarza w Republice Środkowoafrykańskiej
W nocy z 12 na 13 października br. z placówki misyjnej w Baboua uprowadzony został ks. Mateusz Dziedzic, misjonarz tarnowski, od pięciu lat głoszący Ewangelię w Republice Środkowoafrykańskiej. Uprowadzenia dokonała uzbrojona grupa rebeliantów, tzw. Ludzie Miskina. Według informacji przekazanej kilka godzin później przez misjonarza, jest on dobrze traktowany.
„Ks. Mateusz stał się zakładnikiem członków zbrojnego ugrupowania Zgromadzenie Demokratyczne Ludu Środkowej Afryki (Rassemblement Démocratique du Peuple Centrafricain), które domaga się uwolnienia swego przywódcy generała Martina Kountamandji alias Abdoulaye Miskine, przetrzymywanego w więzieniu w Kamerunie” – informuje ks. Mirosław Gucwa, Wikariusz generalny diecezji Bouar.
W Ministerstwie Spraw Zagranicznych został powołany Zespół Kryzysowy, który jest w stałym kontakcie z Komisją Episkopatu Polski ds. Misji.
O porwaniu polskiego misjonarza poinformowane zostały odpowiednie instytucje rządowe w Republice Środkowafrykańskiej, międzynarodowe misje w tym kraju oraz Organizacja Narodów Zjednoczonych.
Ksiądz Biskup Andrzej Jeż, Ordynariusz Diecezji Tarnowskiej zwraca się do wszystkich wiernych o nieustanną modlitwę za uprowadzonego ks. Mateusza i o przemianę serc tych, którzy wobec niego dokonali tak niesprawiedliwego aktu. W podobnej sytuacji uprowadzenia znajduje się około 20 osób porwanych już wcześniej przez wspomnianych rebeliantów. Prośmy Boga, Ojca pokoju, aby nasz kapłan oraz dzielący z nim los Afrykańczycy mogli odzyskać wolność- dodaje bp. Jeż.
