Szopka ze "śmieci"
Kochani Przyjaciele Misji,
Rozpoczął się nowy rok, a więc też nowe wyzwania, pragnienia, plany, poszukiwania… Pytania które często się powtarzają: „gdzie jest nasze miejsce w tym ciągle zmieniającym się świecie? Jak dotrzeć do ludzi zagonionych, często zagubionych, cierpiących? Jak przekazać wartości Ewangelii? Jak żyć aby Królestwo Boże stawało się rzeczywistością?”.
Myślę, że robiąc plany na nowy rok, najważniejsze nie jest to, ile i co będziemy robić, ale jak będziemy żyć jako misyjna wspólnota… Wybieramy więc życie ukryte – nazareńskie i pragniemy być jak zaczyn.
Kiedy myślę o początkach misji w osiedlu 20 de Octubre, dostrzegam wiele zmian… I znowu rodzi się pytanie: „czy te zmiany są na lepsze”? Odpowiedź jest trudna i dwuznaczna. Zapewne wiele zmian ułatwia nam i wszystkim mieszkańcom życie, np. lepsze drogi, komunikacja, światło, ośrodek zdrowia, szkoła podstawowa i średnia. Ale razem z postępem też jest łatwiejszy dostęp do narkotyków, jest dużo przemocy, korupcji itp.
Nasza mała trzyosobowa wspólnota dzieli życie, troski i radości z mieszkańcami ciągle rosnącej dzielnicy na obrzeżach miasta Cochabamby. Coraz więcej rodzin z wiosek migruje do miast w poszukiwaniu lepszego życia, pracy i możliwości kształcenia dla swoich dzieci.
W szkole jest ponad 1000 dzieci, w klasach ponad 40 uczniów. Można sobie wyobrazić jak wyglądają lekcje i jaki jest poziom nauczania. Dlatego też od początku naszej misji prowadzimy świetlicę i stołówkę dla dzieci. Oczywiście nasze możliwości są ograniczone – możemy przyjąć tylko 100 dzieci. Zależy nam nie tylko na ich rozwoju intelektualnym, ale staramy się też przekazywać im wartości. Troszczymy się też o zdrowie, dlatego nadal prowadzimy ośrodek medycyny naturalnej i gabinet dentystyczny.
Każdego roku przygotowujemy również grupę dzieci i młodzieży do sakramentów. Stało się już tradycją przygotowywanie kolęd i żłóbka. Szopkę razem z dziećmi wykonujemy ze “śmieci”. To rozbudza w nich twórczość i ma też znaczenie symboliczne: w oczach Boga wszystko ma wartość - każdy z nas nawet ten najmniejszy, zapomniany, odrzucony…
Kochani – mam świadomość, że to wszystko co robi nasza wspólnota, zawdzięczamy Waszej modlitwie i pomocy, za którą wam wszystkim dziękuje.
Łączę się z Wami w modlitwie i miłości Trójcy Świętej-
s. Jordana Przybył SSpS
***
S. Jordana (Elżbieta) Przybył SSpS - przynależność: Zgromadzenie Misyjne Służebnic Ducha Świętego (Werbistki); działalność misyjna: BOLIWIA. Na misje s. Jordana wyjechała w 1995 roku. Pierwszy rok w Boliwii pracowała z Indianami Aimara w Altiplano, gdzie uczyła religii w dwóch szkołach oraz szkoliła grupę kobiet w szyciu swetrów na drutach i na maszynie dziewiarskiej. Zajmowała się również duszpasterstwem na wioskach. Nastęnie rozpoczęła kurs w szkole pielęgniarskiej, który trwał półtora roku, po czym zaczęła działalność misyjną w miejsowości Coripata jako pielęgniarka. Od 2006 roku pracuje w służbie zdrowia w Cochabamba.
Jeżeli chcesz wspomóc działalność misyjną s. Jordany Przybył, możesz przekazać dowolną ofiarę pieniężną na konto:
Nazwa konta: Komisja Episkopatu Polski ds. Misji
Konto – PEKAO S.A. I O/ Warszawa
Numer konta: 06 1240 1037 1111 0000 0691 6772
Tytuł przelewu – Patronat JORDANA PRZYBYŁ