Wizyta w Kamerunie
W dniach 4-13 listopada br. przebywał w Kamerunie bp. Jerzy Mazur SVD. Przewodniczący Komisji Episkopatu Polski ds. Misji spotkał się ze 123 misjonarkami i misjonarzami z Polski, którzy posługują na misjach w tym kraju.
Delegacja z Polski spotkała się z p. Mirosławą Etoga, konsul honorową w Kamerunie. W rozmowie poruszano kwestię bezpieczeństwa polskim misjonarzy w tym kraju. Konsul zadeklarowała wszelką możliwą pomoc i chęć kontynuowania współpracy z misjonarzami polskimi. Ks. bp rozmawiał również o sytuacji uprowadzonego w Republice Środkowoafrykańskiej ks. Mateusza Dziedzica oraz o możliwością interweniowania w tej sprawie u władz Kamerunu. Kwestia uwolnienia ks. Mateusza była poruszana również w rozmowie z nuncjuszem apostolskim w Kamerunie, abp Piero Pioppo, ostatniego dnia wizyty.
Centralnym punktem duszpasterskiej wizyty było dwudniowe spotkanie w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Atok (10-11 XI), w którym pracują ojcowie marianie. Wspólna Eucharystia, modlitwa i spotkania robocze wypełniły dwa pełne dni misyjnego forum. W spotkaniu wziął również udział bp Jan Ozga, biskup diecezjalny Doume-Abong’Mbang. Misjonarze dzielili się swoimi doświadczeniami z pracy w młodym Kościele kameruńskim. Wielokrotnie zapewniali o swej wdzięczności wobec Kościoła w Polsce, wszystkich, którzy wspierają ich modlitwą i ofiarami. Dzięki temu 123 polskich misjonarzy może głosić Chrystusa zarówno w kościołach i kaplicach, jak też i w prowadzonych przez siebie szkołach i ośrodkach zdrowia. – Powiedzcie Kościołowi w Polsce, że jesteśmy tutaj i trwamy. Ale nie zapominamy o naszej Ojczyźnie – zapewniał bp Jan Ozga na zakończenie Mszy św. za Ojczyznę w dniu 11 listopada br. – Jest z nami św. Jan Paweł II, najbardziej kochany Polak przez Kameruńczyków – dopowiedział. Bp Jan prosił, by przekazać pozdrowienia i podziękowania wszystkim, którym sprawa misji leży na sercu. Kościół kameruński jest młody, dynamiczny ale bardzo biedny.
– Potrzebujemy jeszcze 50 lat, by okrzepnąć i usamodzielnić się. Wierni są ofiarni, gorliwi i żyją sprawami wspólnoty kościelnej, ale wszechobecna bieda nie pozwala, by parafie, szkoły i ośrodki zdrowia misyjne utrzymywały się samodzielnie – mówił bp Ozga.
Bp Jan Ozga jest jednym z dwóch biskupów z Polski (drugim jest bp Eugeniusz Jureczko OMI), którym Ojciec Święty powierzył prowadzenie diecezji w Kamerunie. W niedzielne przedpołudnie 9 listopada delegacja wzięła udział w uroczystej Mszy św. w katedrze w Doume. Goście z Polski byli zachwyceni patrząc na rozmodlonych i rozśpiewanych wiernych. – Szczególne wrażenia zrobiło na gościach z Polski uroczyste wniesienie Ewangelii. – Ten obrzęd nawiązuje do lokalnych tradycji, gdzie wodzowie wiosek gromadzili całą społeczność wokół księgi prawa lub totemu ją symbolizującego, by podkreślić, że wszystkie swe sprawy i problemy pragną rozstrzygać w świetle tego prawa. – Wnosimy uroczyście wśród śpiewów i tańców Ewangelię, by wszyscy wiedzieli, że pragniemy w jej świetle rozpatrywać nasze życie i dokonywać wyborów – tłumaczy bp Jan Ozga.
– Te dziesięć dni w Kamerunie były istnym maratonem. Wraz z o. Kazimierzem Szymczychą, sekretarzem Komisji i Delegatem ds. Misjonarzy oraz ks. Zbigniewem Sobolewskim, dyrektorem Dzieła Pomocy „Ad Gentes” odwiedziliśmy większość misji, gdzie pracują nasi misjonarze. Byliśmy w Ayos, Esseng, Nguelemendouka. Odwiedziliśmy Misje w Doumaintang i Dimako. W Bertoua spotkaliśmy się z miejscowym arcybiskupem Josephem Atanga – mówi bp Jerzy Mazur.
Metropolita Bertoua nakreślił sytuację Kościoła w swym kraju. Mówił o postępującej sekularyzacji i niebezpieczeństwach zagrażających rodzinie kameruńskiej. Jest ona silną komórką społeczną, żywa i prężną, ale zagrożenie stanowią forsowane programy ograniczenia dzietności i pokusa materializmu i hedonizmu. – Dzieci są uważane w tradycyjnej kulturze afrykańskiej za dar Boży. Kameruńczycy bardzo się o nie troszczą – mówił arcybiskup. – Coraz częściej jednak podnoszą się głosy, że dzieci oznaczają biedę. Organizacje międzynarodowe zachęcają do aborcji i sterylizacji, niejednokrotnie uzależniając pomoc ekonomiczną od przyjęcia ich planów kontroli urodzeń.
– Z przyjemnością słuchaliśmy pełnych podziwu i wdzięczności słów arcybiskupa, które kierował pod adresem misjonarek z Polski i naszego Kościoła. Arcybiskup prosił o to, byśmy pamiętali o Kamerunie, kraju, który dwukrotnie nawiedził Jan Paweł II. Ojciec Święty ukochał Kamerun.
Delegacja z Polski odwiedziła również więzienie w Bertoua, w którym pomaga więziom Ewa Gawin z diec. tarnowskiej, misjonarka świecka. Więźniowie żyją w bardzo trudnych warunkach. Brakuje dosłownie wszystkiego. P. Ewa pomaga im dostarczając żywność, lekarstwa, a także załatwiając formalności prawne. Goście z Polski odwiedzili również szkołę dla dzieci głucho-niemych prowadzoną przez polską misjonarkę. – Z radością patrzyliśmy na uśmiechnięte twarze dzieci w przedszkolach i szkołach katolickich prowadzonych przez siostry karmelitanki, michalitki, pasjonistki, dominikanki i pallotynki – mówi bp Jerzy Mazur. Dzięki „adopcji serca” możliwość nauki otrzymują sieroty i dzieci z najuboższych rodzin. To dla nich wielka szansa wydobycia się z nędzy – dodaje.
Goście z Polski odwiedzili również bp Sostene Leopolda Bayemi Matjei ordynariusza diecezji Obala, gdzie pracują polscy marianie. Biskup przedstawił sytuację powołań w Afryce. Jest to jego najważniejsza troska, by nie zabrakło możliwości kształcenia tych, którzy odkrywają powołanie do kapłaństwa.
– Jestem wdzięczny Bogu za to, że mogliśmy wraz z o. Kazimierzem i ks. Zbigniewem odwiedzić niemalże wszystkie Misje polskie w Kamerunie. W pamięci zostaną mi dzieła prowadzone przez księży fideidonistów, siostry zakonne i zakonników oraz panią Ewę. Słuchaliśmy się w głos biskupów kameruńskich, pytając o to, w jaki sposób nasz Kościół może ich wesprzeć w pracy misyjnej – podsumowuje dziesięciodniową wizytę bp Jerzy Mazur, przewodniczący Komisji misyjnej. – Trzeba pomagać misjom i misjonarzom tak modlitwą, jak cierpieniem i ofiarami. Oni są znakiem powszechności Kościoła. Budują zręby Kościoła lokalnego ofiarnie i gorliwie. Są też ambasadorami polskości, tam, gdzie nie docierają żadne wieści o Polsce. Kamerun jest pięknym krajem. Spotkaliśmy w nim wspaniałych ludzi, którzy budowali nas swą miłością do Boga i ufnością w Nim pokładaną. W Kamerunie jest żywy kult miłosierdzia Bożego. Obraz „Jezu ufam Tobie” mogliśmy spotkać nie tylko w katedrach biskupich, ale i w wiejskich kapliczkach. Kameruńczycy i nasi misjonarze przyjmowali nas bardzo serdecznie; tak, że czuliśmy się jak u siebie.